World of Tanks generuje przychody na poziomie kilkunastu milionów dolarów miesięcznie

Victor Kislyi (dyrektor generalny studia Wargaming.net) wypowiedział się na temat przychodów generowanych przez popularną grę World of Tanks.

Z wywiadu dla serwisu GamesIndustry wynika, że mowa o kilkunastu milionach dolarów miesięcznie.

World of Tanks to bardzo dobry przykład produkcji typu free to play, która potrafi na siebie doskonale zarabiać wyłącznie dzięki systemowi mikropłatności. Według szacunków dewelopera, ok. 25-30% ogólnej liczby zarejestrowanych użytkowników (w tej chwili ponad 20 milionów osób) decyduje się płacić za różne elementy. To jeden z najwyższych współczynników w przemyśle darmowych gier wideo.

Kislyi nie może zdradzić dokładnych liczb, jeśli chodzi o wysokość przychodów generowanych przez mikropłatności w World of Tanks. Zasugerował jednak, że miesięcznie może tu chodzić o kwoty rzędu nawet kilkunastu milionów dolarów. Można więc powiedzieć, że gra jest dla dewelopera prawdziwą żyłą złota.

Sam rozmówca zwrócił uwagę na to, że studio Wargaming.net przez ostatnie półtora roku bardzo się rozrosło. O ile przy premierze gry w Rosji (kwiecień 2010 roku) zespół liczył ok. 120 pracowników urzędujących głównie w Mińsku, tak dzisiaj jest to niemal 800 osób rozrzuconych po całym świecie.

Jednocześnie Kislyi broni systemu mikropłatności w World of Tanks twierdząc, że nie jest zbyt natarczywy. Chodzi o to, że gracz nie jest zmuszony do płacenia, jeśli tylko chce się dobrze pobawić:

“Oczywiście jeśli chcesz wygrać turniej, jeśli jesteś konkurencyjny, jeśli bierzesz udział w wojnach klanów i chcesz być na szczycie, uważamy za całkiem stosowne oczekiwać od Ciebie trochę pieniędzy, ponieważ spędziłeś już setki godzin w naszej grze i jest to o wiele więcej niż w jakiejkolwiek standardowej grze za 50 dolarów. To jednak wciąż mikrotransakcje, musiałbyś być bardzo kreatywny by wydać tutaj 1000 dolarów”.

Źródło:
"Sarge" - GRY-OnLine


Klemens
2012-03-20 22:06:05